03.07.16. Jezioro Gross Glienicke wcale nie jest takie wielkie jak by sugerowała nazwa. Kiedyś jego długością biegła granica między DDR i Berlinem zachodnim. Zaplanowaliśmy spacer dokoła na ok. 1.5h. Niestety Jezioro w połowie jest pozbawione swobodnego dostępu do brzegu. Mieszkańcy wykorzystują swoje prawo własności, grodząc swoje działeczki do samej wody, wielka strata dla wszystkich innych. Poszliśmy wiec kąpać się 1000 metrów dalej.. Jezioro Sacrower jest niewiele mniejsze, ale pozostawione bardziej dziko. W koło las, woda-szmaragd, temperatura wody – całkiem znośna. Na brzegu trochę ludzi i półdziki łabędź, nie można sobie życzyć nic więcej na słoneczną pauzę…
Po odpoczynku poszliśmy, według planu, do centrum, na Alt Kladow. Tam co roku, na początku lipca, na nabrzeżu jachtowym, z widokiem na Wansee, trzy dni można posłuchać Jazzu na żywo .
Mile spędzony czas, piękne tereny, świetna pogoda, zatankowane siły na cały przyszły tydzień.
MRZ