21.07.18 Koniec lipca, od wielu tygodni upały, kto musi zostać w mieście szuka wody a porusza się tylko zacienioną stroną ulic. Na szczęście i wody i cienia na Wannsee nie brakuje. Spokojny spacer śladami nieszczęśliwego poety (jakże by inaczej, na dodatek jeszcze zaplanować i z sukcesem przeprowadzić samobójstwo…by na pewno być zapamiętanym:)) Było nas w sumie 12 osób, świetna pogoda, humory dopisały, a spacer zakończyliśmy przy zimnym piwie, w głębokim cieniu piwiarni Loretta na Wannsee.
Heinrich von Kleist, dramaturg, poeta i publicysta który mieszkał i tworzył w Berlinie od 1807 do momentu swojej tragicznej śmierci w roku 1811. Podobnie jak wielu innych twórców, subtelność wyrazu i jego postrzeganie świata doczekało się uznania dopiero po śmierci poety. Do dziś inspirują się Jego pracami twórcy teatralni, filmowi i zwykli czytelnicy , miasto zaś w okolicy nagrobka poety, w okrągłą 200 letnią rocznicę Jego śmierci, założyło ogród i parkowe alejki, świetne miejsce do rozmyślań podczas czytania np. tragedii „Penthesilea”.
MNM