18.11.2018 Frohnau jest najbardziej na północ wysuniętą dzielnicą Berlina. Kolega Piotrek mieszkał ponad 10 lat. O autentycznej świątyni buddyjskiej w Berlinie słyszało wielu, jednak w grupie i z dobrym przewodnikiem znającym każdy zakamarek, dotrzeć tu było łatwiej i zobaczyć więcej. Takie jesienne Fronau … to wrócimy tu latem i porównamy wrażenia.
Fronau to jedna z najmłodszych dzielnic Berlina, nie tak dawno temu hucznie obchodziła swoje pierwsze 100 lat. Powstała w 1910 roku jako „Miasto-Ogród Frohnau” (Gartenstadt Frohnau) z inicjatywy księcia Georga Henckel von Donnersmarck, przy czym niemieccy architekci krajobrazu wzorowali się na podobnych Miastach-Ogrodach z Anglii. Widać to już było na samym miejscu naszego spotkania czyli stacji kolejki miejskiej, wokół której powstał przypominający ogród i połączony mostem środek miasta. Składa się on z dwóch placów Ludolfinger Platz i Zeltinger Platz, ozdobionych galeriami, fontannami oraz rzeźbami z początku XX wieku. Nie można nie zauważyć górującej nad miastem, wysokiej na 30 m wieży kasyna Casinoturm z przełomu 1909/10. Jest to też najwyższy budynek we Frohnau, gdyż nie ma w tej dzielnicy żadnych wysokich bloków mieszkalnych. Zamiast tego dominuje zabudowa domów jednorodzinnych z lat 20-tych i 30-tych ubiegłego wieku. Przez Edelhofdamm poszlismy do Domu Buddyjskiego (Buddistisches Haus), tam nadal mieszkają autentyczni mnisi buddyjscy ze Sri Lanki. Zadumaliśmy się trochę zwiedzając świątynię i pełen licznych posążków Buddy ogród. Następnie szlakiem Muru Berlińskiego weszliśmy do lasu, na małą rundkę wokół mieniącego się o tej porze roku złocisto-żółtymi barwami jeziorka Hubertussee. Następnie ścieżką przez las dotarliśmy do ostatniego punktu naszego spaceru czyli powstałego w 1938 roku Osiedla Inwalidów Inwalidensiedlung.
Tekst: Elżbieta P.