Góry Sowie – Głuszyca

01-04.05.2015. Majówka w polskich górach.

fot. M.RZ

fot. M.RZ

Z Berlina do Wałbrzycha jedzie się wieki… My zaś musieliśmy dotrzeć jeszcze dalej. Dopiero późnym popołudniem dojechaliśmy do Głuszycy Górnej i jednogłośnie stwierdziliśmy, że … było warto!
Pierwszy widok: niesamowity poniemiecki most przerzucony , jakby od niechcenia, nad tą miejscowością.
Miłe zaskoczenie: przesympatyczne powitanie na noclegu w gospodarstwie agroturystycznym ”Wesołówka”, a potem już było tylko lepiej…
Byliśmy w Osówce, przeszliśmy przez małą Sowę na Sowę Wielką, gdzie trwała akurat wielka majówka. Przez przełęcz pod Czarnochem poszliśmy na czeskie piwo. Naocznie potwierdziliśmy stan trwałego wyłączenia z użytku, odnowionej lecz na głucho zamkniętej Łomnickiej Chaty. Nad szmaragdową wodą odkrywki melafirów kolega wyjaśnił nam.. co to takiego, zaś miejscowy badacz historii opowiedział nam o swoich spostrzeżeniach na temat obecności i zwyczajów mniejszości etnicznych w Głuszycy, na podstawie… konstrukcji balkonów w starych domach na terenie miasta.
Pewnie jest głucho w Głuszycy po naszym wyjeżdzie więc… jeszcze tam wrócimy.
Tekst. M.Rz.

Komentarze są wyłączone.