Ksawery, bardzo „pracowity” orkan

21 pażdziernik – sobota – wycieczka do Briesetal

Tego dnia do przejścia było 13 km., pogoda jesienna, ciepło i sympatycznie pomimo braku słońca.

Rzeczka Brise w swoiej chronionej przyrodniczo  dolinie  jest jedną z piękniejszych tras w północnej częśći miasta. To już strefa C, zielony Berlin. Tu przychodzi się do leśniczówki po swojski smalec i jajka. Z dziećmi by nakarmić marchewką osiołki i podrapać za uchem prawdziwą kozę. Z psami chodzi się tu na długi spacer a samemu chłonie naturę mocząc stopy w strumieniu. Można tu spotkać bobry a jesienią iść na grzyby. Piękne tereny rozlewisk dostarczą motywów fotograficznych.

Wszystko pięknie, znana trasa, grupa stawiła się punktualnie i licznie… tylko zapomnieliśmy, że tydzień wcześniej szalał Ksawery… tu zwany: Orkan  Xavier.

Ze zwykłego spaceru zrobiła się przeprawa przez powalone na ścieżkę drzewa, między korzeniami i gałęziami, koło niespodziewanych dziur i wykrotów . Coś nie do pomyślenia w porządnym podmiejskim, niemieckim lesie.  Ku mojemu zdumieniu grupa pomimo zmęczenia nie kryła ogólnego zachwytu: coś takiego będzie się wspominać przy każdym kolejnym wejściu do lasu!

MRZ

Komentarze są wyłączone.