12.12.2015.
Fredrichshagen to spokojna, willowa część Berlina na dalekim, dalekim wschodzie miasta. Jej mieszkańcy mają w każdym razie do Erkner bliżej, niż na Aleksanderplatz.
Małą dziesięcioosobową grupą członków naszego klubu, spacerkiem, przeszła uliczkami wśród dyskretnie adwentowo przystrojonych zabytkowych domków i kamieniczek Friedrichschagen, do tunelu pod Muggelspree i wzdłóż brzegu jeziora Großer Müggelsee, dalej do Köpenick. Tam z zainteresowaniem obejrzeliśmy XVII wieczną drewnianą chatę miejskiego muzeum i archiwum, weszliśmy do starego ratusza i obejrzeliśmy wystawę poświęconą najbardziej znanej postaci Köpenick – Hauptmana z Köpenick.
Na placu zamkowym przycupnęły stragany bożonarodzeniowego jarmarku. Nasz trzygodzinny spacer zakończyliśmy kubeczkiem grzanego wina i kiełbasą z grilla. Ogrzaliśmy się przy trzaskającym ogniu, siedząc na kudłatych owczych skórach w prawdziwie drewnianej wiacie. Starówka Köpenick nie jest duża, jarmark dzięki temu ma niepowtarzalny klimat. Z muzyką na żywo, z prawdziwym ogniem w stalowych koksownikach a na straganach króluje rękodzieło a nie masowa komercja.
I tak kolejna, adwentowa sobota zaczęła nabierać szarości późnego popołudnia. Nadszedł więc czas powrotu do domu. Wsiadając do tramwaju usłyszeliśmy orkiestrę dętą, grającą nam klasycznie i adwentowo na pożegnanie.
MRZ
Adwentowo i świątecznie,
życzymy wszystkim odwiedzającym naszą stronę internetową zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia.
Tym, których rodziny są daleko, ciepła kolędy śpiewanej w towarzystwie przyjaciół.
Zarząd Klubu PTTK Berlin.